Na wielkiej fali zwycięstwa [FELIETON]

Wiadomo, w trakcie kadencji korekty są możliwe, a nawet konieczne. Może się więc zdarzyć, że do pierwszych przetasowań dojdzie już po kilku miesiącach. Niektóre nominacje mogą budzić skrajne emocje, ale nie na tym chciałbym się skupić. Szczególnie interesujące wydają się być pogłoski o wcześniejszych wyborach samorządowych. Powodem do ich przeprowadzenia mogłaby być reforma administracyjna, choć konstytucjonaliści mają duże wątpliwości, czy szybsze wybory na terenie całego kraju, byłyby zgodne z zapisami ustawy zasadniczej.

Ale jak wiemy z przeszłości, nie z takimi przeszkodami, Prawo i Sprawiedliwość dawało sobie radę. Myślę, że w naszym powiecie jest spora grupa zwolenników, dla której wcześniejsze wybory byłyby niczym biblijna manna z nieba. Stworzyłyby one okazję do zmian na szczytach lokalnej władzy. Gdyby do nich doszło, grono kandydatów zwycięskiej partii zapewne by się powiększyło, bo dzisiaj, po spektakularnej wygranej A. Dudy i PiS-u w wyborach parlamentarnych, sympatyzowanie z tym ugrupowaniem nie jest już obciachem. Poza tym, zmiana politycznych sympatii nie jest czymś nienaturalnym, wszak tylko krowa nie zmienia poglądów. Logo zwycięskiej partii zdaje się być gwarancją sukcesu, jakim jest zdobycie władzy. Gdzieniegdzie już można usłyszeć, że wybrani rok temu włodarze, nie spełniają oczekiwań mieszkańców, a to argument bardzo mocny, tym bardziej gdy przypomnimy sobie maksymę: vox populi, vox Dei (głos ludu, głosem Boga).

Z drugiej strony opisywane wyżej pogłoski, a także wyczuwalny oddech politycznych przeciwników na plecach obecnych samorządowców, może będzie dla tych ostatnich motorem napędowym do dalszych i bardziej spektakularnych działań na rzecz mieszkańców. Bo na razie, mieszkańcy mogą odnieść wrażenie, że ich praca sprowadza się wyłącznie do debat, dyskusji i rozmów. Więc warto przypomnieć słowa Lwa Tołstoja, który powiedział: Nic tak nie rozbudza lenistwa, jak jałowe rozmowy!