Policjanci zawieszeni za imprezę w komendzie [TYLKO U NAS]

Trzech funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie zostało zawieszonych. Komendant powiatowy otrzymał anonimowe zgłoszenie o tym, że w budynku spożywany jest alkohol. O sprawie natychmiast powiadomił wydział kontroli. Na miejscu zjawili się jego funkcjonariusze.

- W budynku zastano trzech policjantów będących po służbie, od których był wyczuwalny alkohol - mówi Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy KPP w Kościerzynie. - Wszyscy trzej odmówili wykonania badania na zawartość alkoholu. Komendant wszczął wobec nich postępowanie dyscyplinarne. Zawieszeni zostali również w czynnościach służbowych na okres trzech miesięcy. O dalszym ich losie zadecyduje toczące się postępowanie.

Jeden z policjantów miał na koncie sprawę o pobicie

Jak wynika z naszych informacji, dwóch mężczyzn pracowało w wydziale ruchu drogowego, natomiast jeden w prewencji. Dwóch z nich miało za sobą kilkunastoletni staż pracy, jeden zaś pełnił służbę niespełna 3 lata.

- Jeden z funkcjonariuszy pracował w komendzie prawie 20 lat - mówi policjant z Kościerzyny. - To bardzo dobry policjant, który był wielokrotnie nagradzany za swoją pracę. Nie miał na koncie żadnych wpadek. Jest człowiekiem, na którego zawsze można było liczyć, chętnym do pracy.

Niestety, jeden z zawieszonych funkcjonariuszy ma już na swoim koncie poważny zarzut. Razem z dwoma innymi policjantami stanął przed sądem po interwencji, która miała miejsce w 2007 roku po meczu derbowym Lechii Gdańsk z Arką Gdynia. Sąd nie miał wątpliwości, że policjanci byli odpowiedzialni za pobicie dwóch mężczyzn.

- Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim warunkowo umorzył postępowanie wobec oskarżonych na okres dwóch lat próby, zobowiązując ich do przeproszenia pokrzywdzonych na łamach lokalnej gazety. Orzekł też świadczenia pieniężne od oskarżonych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej - informował wówczas Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Funkcjonariusze zostali odsunięci od służby w terenie i wykonywali jedynie czynności biurowe. Przez siedem lat nie mogli też awansować. Po warunkowym umorzeniu postępowania przez sąd mężczyźni nadal mogli pracować w policji. Taką decyzję tłumaczono tym, że okoliczności sprawy były szczególne, bo dotyczyły interwencji wobec kibiców, którzy pobili inną osobę. Funkcjonariusze przeprosili pokrzywdzonych za zaistniałe zdarzenie.

Afery alkoholowe w policji. "To nie jest służba dla ludzi o słabych nerwach"

Choć afery alkoholowe z udziałem policjantów nie są w Polsce rzadkością, to w Kościerzynie jest to pierwszy taki przypadek w ciągu ostatnich lat. - Nie ma przyzwolenia na łamanie podstawowych zasad etyki w pracy - mówi Piotr Kwidziński.
Postępowanie w sprawie kościerskich funkcjonariuszy będzie prowadzić inna jednostka policji, aby wykluczyć jakiekolwiek wątpliwości dotyczące stronniczości.

Wielu ekspertów podkreśla, że problem alkoholu w policji jest prawdziwą zmorą, a liczba funkcjonariuszy, którzy trafiają na odwyk, systematycznie rośnie. A ilu z nich pije w murach komend? Na to pytanie nikt nie odpowie, ale koledzy zawieszonych funkcjonariuszy znajdują wiele okoliczności łagodzących.

- Praca w policji to życie w ciągłym stresie - mówi jeden z kościerskich policjantów. - To nie jest służba dla ludzi o słabych nerwach. Każdego dnia spotykają nas przeróżne sytuacje, w tym groźby i próby zastraszenia. Cały czas też musimy być gotowi do pracy, nie ma znaczenia, czy jest święto, niedziela czy po prostu dzień wolny. Jedni potrafią sobie radzić ze stresem, a inni niekoniecznie. W prewencji i drogówce jest trudno. Widać chłopaki jakoś chciały odreagować, no i się stało.