Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostre cięcia wynagrodzeń w starostwie [STATYSTYKI - ZADŁUŻENIE POWIATU]

Maciej Wajer
Władze powiatu wprowadzają oszczędności. Urzędnicy będą zarabiać mniej. Atmosfera w starostwie nie należy do najlepszych.

Plan naprawczy, uchwalony pod koniec stycznia, powoli jest wdrażany przez władze powiatu. Jako pierwsi przekonają się o tym pracownicy samego Starostwa Powiatowego. Niektórzy otrzymali już wypowiedzenia, natomiast inni powiew zmian odczują na niższej pensji, w niektórych przypadkach będzie ona wynosić kilkaset złotych brutto mniej. Co ciekawe, także radni powiatowi zdecydowali się na obcięcie sobie diet, ale w tym przypadku można mówić o obniżce symbolicznej, bo sięgającej zaledwie 5 procent. Na ostatniej sesji radni zgodzili się na zmiany organizacyjne w starostwie, co oznacza, że zlikwidowane zostaną wydziały: rozwoju, komunikacji społecznej i promocji, bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego oraz wydział rady i zarządu powiatu.

- To są wydziały, które nie są strategiczne - mówi Alicja Żurawska, starosta kościerski. - Np. przez najbliższe trzy lata nie będziemy sięgać po środki twarde na inwestycje, ponieważ musielibyśmy mieć duży wkład własny, a takiego nie mamy. Dlatego m.in. ulega likwidacji wydział rozwoju. Pracownicy likwidowanych wydziałów będą zagospodarowani w innych wydziałach. Wprowadzane zmiany obejmą też sferę wynagrodzeń.

Dowiedzieliśmy się, że dwie osoby otrzymały już wypowiedzenia umów o pracę. Atmosfera w starostwie coraz bardziej gęstnieje.

- Cięcia pensji są dość duże i dotyczą w niektórych przypadkach osób, które mają rodziny na utrzymaniu - mówi jeden z pracowników. - Jest nerwowo. Najgorsze jest to, że pracownicy cierpią za decyzje, które były podejmowane przez zupełnie kogoś innego. To jest po prostu niesprawiedliwe.

Wiadomo, że w efekcie reorganizacji liczba stanowisk naczelników zostanie zredukowana o połowę. Ponadto likwidacji ulegną również stanowiska średniej kadry kierowniczej w starostwie.

Zadłużenie powiatu w mln złotych | Create infographics

Władze powiatu przystępują do wdrożenia w życie założeń planu naprawczego, który ma poprawić stan finansów samorządu. Jednym z jego elementów jest reorganizacja struktury organizacyjnej Starostwa Powiatowego. Ma ona polegać na tym, że zostaną zlikwidowane niektóre wydziały, na co wyraziła zgodę Rada Powiatu na ostatniej sesji. W rezultacie zmniejszy się liczba stanowisk naczelników, których jest obecnie 9. W efekcie przeprowadzonych zmian, ma ich być o połowę mniej. Na tym jednak nie koniec. Likwidacji ulegną również stanowiska kierowników biur (średnia kadra kierownicza, 4-5 stanowisk). Pokłosiem takich ruchów będą niższe pensje dla tych urzędników, którzy nie będą już naczelnikami oraz kierownikami, a także tych naczelników, którzy zachowają swoje stanowiska, ale ich zakres kompetencji się zmniejszy. Niektórzy z urzędników będą mieli niższe pensje nawet o kilkaset złotych brutto. Taka sytuacja powoduje, że atmosfera w starostwie jest napięta.

- Pracujemy tak samo, jak zawsze, z takim samym zaangażowaniem, jak przez wiele lat - mówi jeden z pracowników. - Niestety, to nam przychodzi teraz zapłacić największą cenę, za decyzje, których nie podejmowaliśmy. Tak nie powinno być.
Jak się dowiedzieliśmy, dwie osoby otrzymały już wypowiedzenia. - To są trudne decyzje, ale zobowiązuje nas do tego plan naprawczy - mówi Alicja Żurawska, starosta. - Chciałabym jednak podkreślić, że jedna osoba została zwolniona z przyczyn ekonomicznych, natomiast druga, z tytułu niewłaściwego wykonywania pracy.

Wspomniane zmiany mają dać oszczędności w skali roku rzędu 100 tys. zł. Dodajmy, że na tej samej sesji radni zdecydowali się na obniżkę średnio o 5 procent swoich diet. W efekcie, przewodniczący rady będzie dostawał 1306 zł (wcześniej 1419 zł), wiceprzewodniczący i szefowie komisji - 833 zł (wcześniej 946 zł), a zwykli radni - 676 zł (wcześniej 788). Jak widać, nie są to tak radykalne cięcia, jak w przypadku niektórych pracowników starostwa.

- Taka obniżka jest po prostu śmieszna - uważa Grzegorz Świtała, radny opozycji. - Proponowaliśmy obniżkę o 20 procent, ale nie została ona zaakceptowana. W tej sytuacji nasuwa się smutny wniosek. Radni, w stosunku do siebie samych decydują się na skromne oszczędności, a te zdecydowanie większe, kierują na zwykłych pracowników, którzy przecież nie ponoszą żadnej winy za trudną sytuację finansową powiatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki