Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć 22-latka. Najnowsza hipoteza śledczych... [WIDEO, ZDJĘCIA]

Edyta Okoniewska, Joanna Surażyńska
FOT. EDYTA OKONIEWSKA
Ciało 22-latka znaleziono w lesie. Liczne obrażenia mogły wskazywać na pobicie. Dziś jednak brane są pod uwagę inne hipotezy...

Dlaczego był częściowo rozebrany, szedł bez butów i jak znalazł się w lesie, a także, co się wydarzyło od momentu opuszczenia imprezy do chwili śmierci - na te i inne pytania odpowiedzi szukają śledczy.

Wiadomość o ujawnieniu zwłok 22-letniego mężczyzny z gminy Kościerzyna wstrząsnęła mieszkańcami całego powiatu. Jego ciało w lesie w pobliżu Wielkiego Klincza znalazł przypadkowy spacerowicz.

Pierwsza informacja wskazywała na to, że do śmierci mężczyzny mogły przyczynić się osoby trzecie. Liczne obrażenia na ciele mogły bowiem oznaczać, że został pobity. Odpowiedź na wiele pytań miała dać sekcja zwłok. Badania trwały wiele godzin i włączył się w nie cały sztab specjalistów. Jednak konieczne będą dalsze, szczegółowe badania.

- Sekcja zwłok nie dała jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jaki był mechanizm śmierci - mówi Mariusz Duszyński, zastępca prokuratora rejonowego w Kościerzynie. - Konieczne są badania histopatologiczne i toksykologiczne. Pod uwagę brane są różne hipotezy i nie wykluczamy żadnej z nich. Z pewnością nie jest to typowa sprawa.

ŚLEDCZY BADAJĄ MATERIAŁ, PRZESŁUCHUJĄ ŚWIADKÓW

Śledczy przesłuchają świadków. Okazuje się, że mężczyzna był widziany tego dnia. Zwrócił on uwagę niektórych mieszkańców, ponieważ był częściowo rozebrany i dziwnie się zachowywał. Jak wynika z naszych informacji, 22-latek prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu i narkotyków.

Po sekcji zwłok po raz kolejny śledczy wrócili na miejsce, w którym ujawniono ciało mężczyzny. Wszystko po to, aby sprawdzić jedną z możliwych wersji wydarzeń. Niewykluczone, że 22-latek wspiął się na drzewo, a następnie spadł z wysokości kilku metrów, co mogło spowodować jego śmierć.

Tragiczny wypadek, potrącenie przez samochód czy pobicie - prokuratura nie wyklucza żadnej z tych hipotez. Dziś jednak najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci 22-letniego mężczyzny może być upadek z wysokości.

W lesie w pobliżu Wielkiego Klincza przez wiele godzin pracowali śledczy. Jak wynika z naszych informacji, obrażenia 22-latka były tak poważne, że mężczyzna nie byłby w stanie chodzić. Tymczasem na miejscu, gdzie ujawniono jego zwłoki nie znaleziono śladów, które mogłyby wskazywać, że ktoś przyciągnął ciało mężczyzny do lasu.

Zwłoki 22-latka znajdowały się pod drzewem, kilkadziesiąt metrów od drogi. W tej sytuacji śledczy sprowadzili wysięgnik i dokładnie przyjrzeli się śladom na drzewie. Zabezpieczono zebrany materiał. Na miejscu, poza funkcjonariuszami Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie obecny był także prokurator. W dniu ujawnienia zwłok sprowadzono psa tropiącego, który początkowo podjął trop, jednak nie wniósł on nic do sprawy.

Nieżyjący 22-latek miał m.in. poważne obrażenia głowy i kręgosłupa, co zdaje się potwierdzać hipotezę, że mógł spaść z wysokości.

- Trwają przesłuchania świadków - mówi Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. - Śledztwo jest prowadzone pod nadzorem prokuratury.

Sprawa tajemniczej śmierci młodego mężczyzny wstrząsnęła mieszkańcami naszego powiatu. Na naszym terenie podobne sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko, tym bardziej dla wielu jest to szok.

- To wielka tragedia dla rodziny i bliskich tego młodego mężczyzny - mówi Katarzyna z Kościerzyny. - Trudno jest się pogodzić z sytuacją, kiedy umiera młody człowiek mający przed sobą całe życie. Z pewnością nikt nie był przygotowany na jego odejście. Co innego, kiedy ktoś poważnie choruje i rodzina liczy się z tym, że może nastąpić koniec. Oczywiście, to również jest trudne, jednak tak nagła śmierć to ogromny szok. Tym gorzej, że nieznane są okoliczności tego zdarzenia. Policja musi rozwikłać tę zagadkę.

- Śledczy powinni przyjrzeć się temu, co działo się w miejscu, w którym wcześniej przebywał mężczyzna - mówi Karol z Kościerzyny. - Bardzo często młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji zabawy, która szybko może przerodzić się w tragedię. Nie wierzę, że nikt nie widział jak na wpół rozebrany mężczyzna opuszcza imprezę. Wielu młodym ludziom zwyczajnie brak wyobraźni. Panuje znieczulica i nikt nie liczy się z drugim człowiekiem, każdy myśli tylko o sobie. A tymczasem trzeba zwracać uwagę na innych, pomagać ludziom, a może udałoby się uniknąć takich tragedii.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, 22-latek zwrócił uwagę różnych osób, które informowały policję, że widzą niekompletnie ubranego mężczyznę, bez butów, który dziwnie się zachowuje. Niestety, nie udało się go zatrzymać.

KILKA LAT TEMU

Przed kilkoma laty doszło do równie tajemniczej śmierci młodego mężczyzny. W 2009 roku na torach w Garczynie znaleziono ciało 21-letniego Marcina, mieszkańca gminy Kościerzyna. On również przed śmiercią przebywał ze swoimi znajomymi w jednym z kościerskich lokali. Początkowo prokuratura brała pod uwagę samobójstwo. Jednak ta wersja wydawała się mało prawdopodobna. Zarówno rodzina, jak i znajomi od początku się z tym nie zgadzali. Był bowiem pełnym życia młodym człowiekiem, mającym wiele planów na przyszłość. Jedną z hipotez śledczych był udział osób trzecich.
Sprawę tragicznej śmierci Marcina na własną rękę próbowała wyjaśnić rodzina.

- Nasz syn, wspólnie z kolegami, bawił się w jednym z pubów - mówił ojciec Marcina. - W maszynie do gier wygrał pieniądze. Nie udało się ustalić, jaka do była suma. Informacje na ten temat są sprzeczne. Jedni mówią, że było to kilkaset złotych, inni, że nawet kilka tysięcy. Wiadomo też, że w barze doszło do bójki.

Na miejscu pojawiły się pogotowie i policja. Marcina zabrała karetka, jednak po kilkuset metrach mężczyzna na żądanie wyszedł z karetki. Tutaj ślad się urywa.

Ostatecznie uznano, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.

Natomiast w 2012 roku w Kościerzynie doszło do pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Zginął wówczas 33-latek. Wyrok w tej sprawie usłyszało trzech mężczyzn. Mateusz U. został skazany na karę 1 roku pozbawienia wolności, Piotr K. został skazany na karę 1 i 4 miesięcy pozbawienia wolności - obaj za udział w pobiciu Jacka L. Trzeci z nich, Mateusz W., który działał w warunkach recydywy, został skazany za spowodowanie ciężkich obrażeń ciała Jacka L., które skutkowały jego śmiercią, na karę 10 lat pozbawienia wolności, za wywieranie wpływu na świadka na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości na karę 2 miesięcy pozbawienia wolności - łącznie 11 lat pozbawienia wolności

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki